×

Minęło już kilka tygodni, pochłonął nas wir pracy nad nowymi modelami, które już dostępne są w sklepie, ale wciąż wracamy wspomnieniami do niezwykłego wydarzenia, jakim były Targi Rzeczy Ładnych! W tym roku był to nasz debiut i to podwójny, ponieważ Desiva gościła zarówno podczas Targów Rzeczy Ładnych w Warszawie, jak i we Wrocławiu. Jak było? Niezwykle i inspirująco!

Na początku był pomysł, czyli jak Desiva trafiła na Targi Rzeczy Ładnych?

Przygotowania do targów trwały naprawdę długo. Decyzję o tym, że meble Desiva pojawią się na targach, podjęłyśmy w kwietniu. Projekt stoiska pojawił się w lipcu i ku naszemu zdziwieniu – był dość błyskawiczny. Określiłyśmy dokładnie jakich mebli potrzebujemy, aby je wypełnić i nad całą koncepcją pracowałyśmy około 2-3 dni. Był to również czas, w którym powstały nowe modele, specjalnie z myślą o stoisku. Naszym celem było odpowiednie wyeksponowanie mebli. Zależało nam między innymi na szafkach RTV i skupieniu uwagi widza na kolorze oraz prostej formie, stąd też decyzja o tym, aby stoisko było ciemne. W ten sposób mogłyśmy wyeksponować cechy, na których najbardziej nam zależało. Finalnie stoisko było czarne, zaś jego boki ażurowe. Bogata gama kolorystyczna, którą wykorzystałyśmy w naszych meblach sprawiła, że stoisko emanowało dobrą, pozytywną energią.

Pierwsze wrażenie

Najpierw pojawiłyśmy się na targach we Wrocławiu, w Hali 100-lecia. Światło padało tam u góry i każde stoisko zyskiwało przepiękną ekspozycję. Nie da się ukryć, że towarzyszyło nam wiele emocji (często dotąd nieznanych) i sporo stresu z uwagi na nasz debiut. Nie wiedziałyśmy jeszcze czego się spodziewać i … z czym to się przysłowiowo je. Postanowiłyśmy podejść do tego jednak w formie wyzwania. Ułożyłyśmy stoisko, odwiedziłyśmy też giełdę kwiatową, aby dodać naszemu miejscu świeżości ciętymi kwiatami. Stres momentalnie zniknął, kiedy do stoiska zaczęli podchodzić odwiedzający. Rozmowom nie było końca oraz zachwytom, kiedy tłumaczyłyśmy, że nasze meble nie są wykonane z płyty meblowej, a ze stali. Jak kawałek metalu można zamienić w takie cudo? To brzmi jak historia brzydkiego kaczątka, ale dokładnie do niej możemy idealnie porównać historię powstawania naszych produktów. Od przysłowiowego kawałka blachy, do designerskiego mebla, który w swoim wnętrzu postawiłby najbardziej wybredny koneser designu.

W Warszawie Targi Rzeczy Ładnych miały miejsce w Centrum Praskim Koneser, które zaskoczyło nas swoją nowoczesnością. Miejsce było bardzo surowe, dzięki czemu nasze kolorowe meble świetnie odnalazły się w takim wnętrzu.

Targi Rzeczy Ładnych – to było coś!

Pozytywnie zaskoczyła nas atmosfera oraz organizacja targów. Dla nas była to zupełna nowość, a nasze meble tak szerokiemu gronu pokazałyśmy po raz pierwszy. Ku naszej ogromnej radości, udało nam się sprzedać wiele mebli! Patrząc już z perspektywy kilku tygodni, z całą pewnością stwierdzamy, że Targi Rzeczy Ładnych to świetna inicjatywa, umożliwiająca zakup unikalnych rzeczy, których nie znajdzie się w galerii. To taka soczewka skupiająca ciekawe, małe, polskie brandy. Niemal wszystkie marki, które wystawiają się w tym miejscu, to rękodzielnicy. Można więc poznać autorów tych produktów na stoiskach i osobiście porozmawiać z nimi o całym procesie tworzenia. Mamy ogromną nadzieję, że spotkamy się z Wami podczas kolejnej edycji, prezentując nasze nowości, bo tych u nas pod dostatkiem!

Zobacz relację wideo

Powrót
desivafurniture